Otaczaj się pięknem

Otaczaj się pięknem

poniedziałek, 27 lipca 2015

Do kawy

Naszło mnie na rabarbar; crumble i babeczki już były, pomyślałam więc o pewnym wypieku z książki What Kate ate. Niestety ja jak to ja, zupełnie nieprzygotowana, połowa składników w sklepie, musiałam tylko pomarzyć o smaku podziwianym na zdjęciach:)
Pokombinowałam i wyszło, nie pytajcie o przepis, bo ten nie istnieje. Ot, trochę kruchego ciasta, rabarbar, odrobina mascarpone, kruszonka i wyszło. Słodkie, smaczne, idealne do kawy. Dziecko podsumowało głośnym Mniam-Mniam, zatem egzamin zdany.



poniedziałek, 20 lipca 2015

Inna optyka piękna



To była bardzo miła środa, umiliła mi ją przesyłka, w której znalazł się kolejny tom Subiektywnego Przewodnika. Z wielu powodów to dla mnie numer szczególny, po pierwsze tym razem opisano kilka perełek z Gdańska, w tym mój ulubiony Cafe Buzz, po drugie miałam tę przyjemność zostawić tym razem swoje kilka literek i tak oto moje posłowie znalazło się na okładce, a po trzecie jakoś już sobie nie wyobrażam by Subiektywnego Przewodnika mogło nie być. Zwiedziłam z nim niejedno miejsce, wypiłam wiele wyśmienitych kaw i zjadłam sporo przepysznych dań. Nadal chcę więcej. Mimi i Zorky dziękuję;)



poniedziałek, 13 lipca 2015

Jagodzianki

Jagodzianki to wakacje, doskonale pamiętam jak na obozie zbieraliśmy jagody, jak zajadaliśmy je z cukrem; pamiętam też nocne wyprawy do piekarni, gdzie można było zjeść jeszcze ciepłe, przepyszne jagodzianki. Obecnie znalezienie jagodzianki, która jest równie smaczna, azamiast dziwnej galaretki ma w środku faktycznie jagody, graniczy z cudem. Dlatego by dać mojemu dziecku namiastkę "moich" wakacji, zrobiłam własne jagodzianki.
Jagodzianki wykonane według przepisu Mimi, który znajduje się w Subiektywnym Przewodniku numer 5.

czwartek, 9 lipca 2015

Garściami

Wreszcie znalazłam chwilę, by nadrobić wszelkie blogowe zaległości, właściwie to nie chwila, a sposób na dziecko:) Przystawiamy krzesło do kuchennego blatu i zaczynamy wspólnie gotować. Czynność ta pochłania nas bez reszty i dzięki temu mamy nie tylko pyszności, ale również wspólnie spędzamy czas (co tu dużo kryć bardzo pożytecznie). W ten sposób powstał koktajl i materiał to dzisiejszego wpisu. Dzisiejszy tytuł "Garściami" zrodził się nie tylko ze sposobu odmierzania ilości produktów, ma związek z moją córką, która ku naszej uciesze wyjada ostatnio garściami wszystkie owoce:) Zdjęcia koktajlu robione w biegu, ponieważ spragnione dziecię domagało się koniecznie słoika ze słomką i tego, co wspólnie przygotowałyśmy.


Składniki
Garść czereśni (bez pestek)
Garść jagód
Garść truskawek
Banany
Odrobina wody

poniedziałek, 6 lipca 2015

Kwaśne jabłko

Daleko od miasta i hałasu, na wzgórzu, w zupełnej ciszy, znajduje się siedlisko.
W takim miejscu mieszkać mogą tylko wyjątkowi ludzie, którzy czynią siedlisko jeszcze bardziej wyjątkowym. Tworzą klimat, nadają smak, dzielą się pasją i... robią cydr.
Tym razem w wielkim skrócie, bo byliśmy tam przejazdem, następnego dnia też wróciliśmy, a dzisiaj już wiem, że nie był to ostatni powrót. Będą kolejne, dłuższe...