Tegoroczne dekorowanie domu zupełnie mi nie wychodzi. Obiecuję sobie, że to właśnie dzisiaj powyciągam wszystkie lampki, stroiki i wianki, ale niestety...
Zauważyłam natomiast, że ciągnie mnie bardzo do świątecznych smaków, był żurawinowy kisiel, maślane ciasteczka, a teraz przyszedł czas na korzenny krem.
Inspiracją do wykonania był przepis na krem piernikowy, który znalazłam TUTAJ.
Mój krem jest o wiele łatwiejszy w wykonaniu, wystarczą tylko 3 składniki.
250 g mascarpone
150 g korzennych ciasteczek
100 g masła
Ciasteczka należy pokruszyć lub zblenderować, tak by powstał z nich "pył", następnie wymieszać je z mascarpone i masłem.
Gotowe.
Zapewne zastanowi Was co z takim kremem zrobić.
Pomysłów jest wiele, można wykorzystać go jako krem na muffiny, jako masło na chleb czyli wersja śniadania na słodko.
Można podarować komuś w prezencie lub wersja dla łasuchów, wyjadać prosto ze słoika.
Mój krem wykorzystałam do tarty, na kruche ciasto położyłam banany, a następnie korzenny krem.
To co zostało, jak przystało na prawdziwego łasucha wyjadłam z wielką przyjemnością.
Nasze maślane ciasteczka mają różne kształty, jednak nie mogło zabraknąć wersji kociej;)
Przypominam o trwającym u mnie CANDY.