Otaczaj się pięknem

Otaczaj się pięknem

sobota, 30 czerwca 2012

A home without a cat is just a house

Moda na typografię trwa, ja również mam trochę literek i literkowych szyldów w domu, a jeden należy nawet do Charliego i bardzo pasuje do naszego domu, nie tylko ze względu na wygląd, ale również i przesłanie.
"Koci" szyld wypatrzyłam u Kasi, przez jej bloga trafiłam na katalog duńskiej firmy Nordal. Nosiłam się nawet z zamiarem zamówienia go bezpośrednio ze sklepu, jednak szczęście się do mnie uśmiechnęło i okazało się, że sklep Secret Life zbiera zamówienia i sprowadza do Polski co dusza zapragnie:)


piątek, 29 czerwca 2012

Kilka godzin w Warszawie

Wczorajszy dzień spędziłam w Warszawie, nie był to wyjazd w celu odwiedzenia rodziny, ani tym bardziej wyjazd szkoleniowy, co ma zwykle miejsce, tym razem spełniłam obowiązek "małżeński" i pojechałam na mecz. Nie mam nic do piłki nożnej, jednak sport nie jest moją pasją, bilet na mecz Irlandia vs. Hiszpania podarowałam Tacie jako prezent na Dzień Ojca, jednak tego biletu "pozbyć się" nie mogłam:) Zatem pojechałam i nie żałuję, bo klimat udzielił mi się od razu, bardzo mi się podobało i tylko smutno mi się robiło, kiedy widziałam załamane twarze Niemców.
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, zepsuł nam się aparat i musieliśmy zabrać stary, mały aparat, jednak lepsze to niż nic. 


poniedziałek, 25 czerwca 2012

Starsza o rok..

Były urodziny, były kwiaty, słodkości oraz prezenty, ale o nich innym razem:)
Czas leci jak szalony, a ja zaliczam ostatnie urodziny z dwójką na przedzie, ten rok muszę wykorzystać szczególnie.
Tarta z mascarpone i białą czekoladą czyli ciasto idealne.
Urodziny bez truskawek to nie urodziny.
Wszystkim, którzy pamiętali bardzo dziękuję za życzenia, spotkało mnie kilka naprawdę miłych niespodzianek.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Charlie dziw nad dziwy

Wielokrotnie prosiłyście o więcej zdjęć z Charliem, dzisiaj spełniam Waszą prośbę. Oto Charlie czyli dziw nad dziwy, możecie mi wierzyć lub nie, ale Charlie normalnym kotem nie jest, a wiem co mówię, 18 lat miałam kota i przez ten cały czas nie zadziwił mnie tak bardzo jak Charlie przez 10 miesięcy.


Czy znacie kota który:
- uwielbia się kąpać?, nie ważne czy jest to prysznic, zlew, toaleta lub konewka, woda to woda i to jest najważniejsze,
- lubi zwisać głową w dół?, przecież taka pozycja jest najlepsza do spania,
- nie lubi słońca, kaloryfera i ciepła?, lepsza do spania jest zimna podłoga i koniecznie cień,
- lubi jeść pestki dyni?,
- "jest mecenasem sztuki"?, codziennie o 5 rano, Charlie wskakuje na naszą komodę w sypialni i przesuwa ramki wiszące na ścianie,
- potrafi przesuwać wskazówki zegara?, mamy w domu duży zegar, który nie chodzi, ponieważ głośno tyka i niektórym to przeszkadza, nie pytajcie jak, ale Charlie wpadł na pomysł, że wskazówki możne przesuwać łapą, 
- gra na instrumencie?, rolety w naszej sypialni mają żyłkę, nad ranem Charlie siada na parapecie i zaczyna grać pazurem, a my słyszymy nieustanne i głośne:brzdęk, brzdęk,
- wyciąga zakładki z książek, broszki, rachunki, wyrywa kartki z gazet, wyjmuje kwiatki z wazonu i moje pędzle z łazienki i wszystko przynosi nam do łózka?
- opiera się o gorące żelazko?
- nie czuje kiedy stanie mu się na ogon?, swoją kitę traktuje jak ciało obce:)
- wskakuje na futryny i zjeżdża po nich niczym Bridget Jones z rampy straży pożarnej?
- uwielbia się bić, a przed każdym atakiem wydaje z siebie 3-4 sapnięcia jak byk?
- potrafi w 3 dni zdemolować mieszkanie moim rodzicom?
- ogląda TV, a kiedy widzi latający helikopter lub samochód to atakuje telewizor,
- sam odsłania sobie rolety, kiedy chce popatrzeć przez okno? 
- ma chorobę lokomocyjną, pomaga tylko trzymanie na kolanach i mocne tulenie,
- uwielbia wizyty u weterynarza, nie reaguje na zastrzyki, zakrapianie oczu czy wkładanie termometru do ... w celu zmierzenia temperatury?
- obnaża się przed sąsiadami? to dłuższy temat, więc pozostawię go na inną okazję:) 


Tak to właśnie robi mój najukochańszy koteczek, kiedy go dostałam mieścił się w kubku, a jako trzy miesięczne kocię ważył już 3 kg:)


Poznajcie Charliego zwanego Czarkiem lub Cezarym.
Na Czaro i Tommy też reaguje:)


 



niedziela, 10 czerwca 2012

R jak rabarbar

Kiedy byłam mała, miałam rabarbar na działce, jadłam go, ale nie widziałam w nim niczego szczególnego,a  tym bardziej smacznego, teraz jest inaczej:)



Koktajl z rabarbarem

Banan

Garść truskawek (świeżych lub mrożonych)

Rabarbar

Łyżka brązowego cukru

Odrobina wody

Całość wrzucamy do blendera




sobota, 9 czerwca 2012

Cud, miód, malina

Cud, miód, malina, a właściwie limonka.
Nareszcie balkonowa mięta urosła, doczekałam się bardzo przyjemnego momentu, mogę parzyć mój ulubiony napój.
Jego smak poznałam kilka lat temu dzięki mojej siostrze, serwowała go w letnie upały i chociaż jest to napój ciepły, zawsze doskonale orzeźwiał,  oczywiście nadaje się również na chłodne, zimowe dni. Do pełni smaku musi być spełniony jeden warunek, potrzebna jest prawdziwa, świeża mięta, ta z supermarketu ze względów oczywistych się nie nadaje.



Świeżą miętę oraz przekrojoną limonkę zalewamy wrzątkiem 
(na 200 ml wody pół limonki), dodajemy miód, ilość zależy od naszych upodobań.


środa, 6 czerwca 2012

Okazje czyli ciąg dalszy forget me not

Czerwiec to miesiąc wielu ważnych dat, Dzień Ojca, moja pierwsza rocznica ślubu, pierwszy dzień lata, urodziny moich bliskich koleżanek oraz moje własne, a pewnie jeszcze by się coś znalazło.

Mam nadzieję, że nikogo nie pominę.


A z okazji długiego lub "prawie" długiego weekendu życzę wszystkim dużo słońca!!

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Forget me not

Niezapominajka, niezabudka, a w tłumaczeniu z greckiego mysie uszko, to kwiatek, który uwielbiam.
Czasami nawet żałuję, że moja ślubna wiązanka nie była właśnie z niezapominajek.
Zawsze wyglądają cudnie, przejrzałam całą galerię Google,  na wszystkich zdjęciach niezapominajki wyglądają zjawiskowo.
U mnie w kuchni stały tylko chwilkę, niestety Charlie również uwielbia niezapominajki, jest tylko mała różnica, ja je podziwiam, a on-je.
Polubiłam bardzo małe słoiczki i flakoniki, polne kwiaty wyglądają w nich znacznie lepiej, niż w tradycyjnych wazonach:)

niedziela, 3 czerwca 2012

Niedzielne menu

Już dawno nie miałam tak leniwej niedzieli, ponieważ pogoda jest taka sobie, ani trochę nie żałuję sobie tego lenistwa.
Przyznaję szczerze jest naprawdę miło, zwłaszcza ze smacznym menu:)

 Śniadanie

Kiełki rzodkiewki

Twarożek

Pieczywo

Drugie śniadanie

Mleko

Garść malin

Garść jagód

Banan
Obiad

Ziemniaki zapiekane z ząbkami czosnku, świeżym rozmarynem i tymiankiem oraz solą

Jako dodatek świeże warzywa, jogurt naturalny lub zsiadłe mleko

Inspiracją do obiadu była kolacja u Mimi, którą mieliśmy okazję skosztować prawie rok temu.
P.S Mimi miałaś rację, czosnek jest najlepszy!!!

piątek, 1 czerwca 2012

Słodko-gorzkie

Naszła mnie straszna ochota na muffiny, skorzystałam z tego przepisu i już się nimi opycham, a co, w końcu mamy Dzień Dziecka:)
Do przepisu wprowadziłam małą zmianę, zamiast mlecznej czekolady dodałam gorzką, powiedzmy, że moje muffiny są w wersji light:)