Dokładnie tak, chyba czas najwyższy się przyznać - lubię jesień. Bo jak jej nie lubić; cieplutko, piękne słońce i te kolory, do tego przyszedł czas na kominy, ciepłe koszule, żyć nie umierać. Zatem korzystamy, a przy okazji ostatniej wycieczki natrafiliśmy na istne cuda, zresztą zobaczcie sami.
I zasłużony obiad:)