Otaczaj się pięknem

Otaczaj się pięknem

czwartek, 31 maja 2012

Blog dla Rodziców

Z racji mojego zawodu, współpracuję z różnymi portalami dla rodziców, ostatnio poproszono mnie o pisanie bloga eksperckiego.
Jeśli macie ochotę (zwłaszcza rodzice) to zapraszam serdecznie TUTAJ.
Blog postaram się prowadzić w miarę regularnie, dowiecie się trochę więcej o mnie i... zobaczycie jak wyglądam:)

A już teraz mój portret
P.S I od razu pragnę uprzedzić, że ust sylikonowych nie posiadam:) 


poniedziałek, 28 maja 2012

Z życia truskawki

Dopadło mnie truskawkowe szaleństwo, ale żeby nie było, że tylko jem, dziś kilka ciekawostek z życia truskawki oraz mały przepis.


Ostatnio przeczytałam, że truskawki i poziomki to jedyne owoce, które mają na zewnątrz nasiona.
Lepiej jeść mniejsze truskawki, są zwykle bardziej słodkie niż te większe.
Oprócz wspaniałego smaku i zapachu, truskawki są zdrowe, zawierają więcej witaminy C niż pomarańcze. Liczne badania dowodzą, że truskawki chronią nas nawet przed nowotworami.

Truskawki należy myć tuż przed zjedzeniem, natomiast szypułki odrywamy dopiero po umyciu, dzięki temu nie nasiąkają wodą. 
Kiedy kupujemy truskawki, pamiętamy o zasadzie, że muszą one być twarde i suche oraz powinny posiadać szypułki.

Koktajl truskawkowo - miętowy

Garść świeżych liści mięty

Świeże truskawki 

Całość wrzucamy do blendera i gotowe!!!


 

niedziela, 27 maja 2012

Ledwo się zaczął, a już dobiegł końca, mowa oczywiście o weekendzie, który spędziliśmy na Kaszubach, pogoda dopisała, humory również, wróciliśmy wypoczęci. Oprócz energii na kolejne weekendy, przywieźliśmy pierwsze truskawki, daleko im do tych czerwcowych, ale nie mogłam się oprzeć:) Z kolejnych zrobię koktajle i jogurty, a póki co delektuję się tym co mam:)


środa, 23 maja 2012

Majowa moc

Pogoda ostatnio nas rozpieszcza, a dzięki niej mam trochę więcej energii, mam nadzieję, że to się nie zmieni.
W najbliższy weekend będę intensywnie wypoczywać, a spokoju i wolnego czasu ostatnio mi potrzeba.

Z okazji nadchodzącego święta wszystkim Mamom, Mamusiom i Mateczkom życzę dużo zdrowia, uśmiechów na twarzy oraz samych słonecznych dni.

wtorek, 22 maja 2012

Batonik na śniadanie

O śniadaniu staram się pamiętać, tego nauczono mnie w domu, ostatnio przeprowadziłam mały eksperyment i zrobiłam własne batoniki musli. Część została zjedzona właśnie pod taką postacią, a reszta pokruszona i pochłonięta z mlekiem, jako tradycyjne musli.
Przepis znalazłam w magazynie Kuchnia, był inspiracją, jednak składniki dobrałam według tego, co miałam w domu.

1 puszka słodzonego skondensowanego mleka

600 g płatków owsianych

migdały

rodzynki

żurawina

orzechy

1/2 małego słoika konfitury (dodałam dżem pomidorowy)

100 g miodu

szczypta soli

Mleko lekko podgrzewamy, w misce mieszamy suche składniki, dodajemy do nich ciepłe mleko, miód oraz konfiturę.
Dokładnie mieszamy i rozkładamy na blaszce.
Całość wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 30 minut.
Batoniki kroimy kiedy masa jest ciepła, ponieważ później jest to trudne:)


Smacznego!!
 

niedziela, 20 maja 2012

Mój nowy przyjaciel Leon

Ostatnio nabyłam nową książkę kucharską, jak dla mnie to prawdziwa skarbnica wiedzy dla wszystkich gotujących i tych, którzy tylko lubią jeść. "Leon" to trzy częściowa kuchenna biblia, ale tak naprawdę "Leon" to sieć restauracji w Londynie, pierwszą otwarto na Carnaby Street w 2004 roku, cieszą się ogromną popularnością. 

W książkach oprócz porad i przepisów jest mnóstwo historyjek, wspaniałych zdjęć (spora część w stylu vintage), jest nawet mapa obrazująca pochodzenie serów oraz plakietki do naklejenia na słoje lub pojemniki. Jeśli tak jak ja uwielbiacie książki kucharskie, zachęcam do przeczytania "Leona", jest dostępny w TKmaxx, oczywiście w wersji anglojęzycznej, ja posiadam część "Ingredients and Recipes", ale jeśli trafię jeszcze na kolejne części, to z pewnością je kupię:)
Ponieważ mój zachwyt nad "Leonem" (nie mylić z moim teściem, na którego też tak mówimy) nie mija, jeszcze wiele razy będę o nim wspominać oraz przytaczać różne ciekawostki i przepisy, które z niego pochodzą.

A teraz zapraszam na koktajl pomarańczowo-ogórkowy, przepis oczywiście z opisywanej książki kucharskiej:)


Składniki

obrany, świeży ogórek

2-3 pomarańcze


Całość wrzucamy do blendera, najlepiej podawać lekko schłodzony

Ilość soku zależy od składników, dlatego zawsze lepiej sprawdzić przed przygotowaniem, jak bardzo są soczyste oraz jaki jest ich smak.


"Leon -Ingredients and Recipes" by Allegra McEvedy
www.octopusbooks.co.uk

piątek, 11 maja 2012

Krótka wycieczka

Czas pędzi jak szalony, jeszcze niedawno marzyłam o długim majowym weekendzie, a tu już dawno po nim.
W trakcie tych kilku wolnych dni, zrealizowałam trochę zamierzonych projektów i planów, oczywiście był też czas na leniuchowanie i krótkie wycieczki.
Oto mini relacja jednej z nich:
Korzystając z pięknej, słonecznej pogody, wybraliśmy się do Radzynia Chełmińskiego - miasta w województwie kujawsko-pomorskim.  Głównym punktem naszej wycieczki był zamek krzyżacki, a raczej jego pozostałości. Zamek jest pięknie położony, dookoła jest sporo zieleni, jest więc miejsce na piknik. Kiedyś miałam okazję przejeżdżać obok tego miejsca późnym wieczorem, zamek jest podświetlony i mimo popadania w ruinę, wygląda zjawiskowo.
Po I rozbiorze Polski, władze pruskie rozpoczęły stopniowe rozbieranie zamku, a z pozyskanych materiałów budowano okoliczne domy, właśnie dlatego zamek wygląda jak wygląda.
 A na zamku impreza:)
Tutejsze Bractwo Rycerskie popularyzuje kulturę średniowieczną, organizują pokazy, warsztaty oraz jarmarki.
 

poniedziałek, 7 maja 2012

Moje odkrycia

W zeszłym miesiącu wypróbowałam dwa cuda z których jestem bardzo zadowolona.
O oliwce firmy Hipp wspominałyście wiele razy, jednak ja wypróbowałam ją dopiero teraz.
Podoba mi się jej zapach i to, że wchłania się bardzo szybko, jednak największym plusem jest jej skład.
Nie zawiera barwników, parabenów, emuglatorów i substancji konserwujących, a to duży plus.


Druga nowość to mydełko firmy Lush, która specjalizuje się w kosmetykach wykonywanych ręcznie. Mydełko z owsianką doskonale oczyszcza i odświeża skórę, działa jak peeling i to naturalny, a do tego ma wspaniały zapach, który roznosi się po całej łazience.





sobota, 5 maja 2012

Little Paris Kitchen

Zachwycona Rachel Khoo oraz The Little Paris Kitchen, postanowiłam wypróbować jeden z jej przepisów. Już sama nie wiem co tak bardzo urzekło mnie w jej kuchni? Prostota i łatwość dań? Pasja i miłość do gotowania głównej bohaterki? Pokazanie, że w małej kuchni można naprawdę sporo? A może cała otoczka, która towarzyszy kolejnym odcinkom?  Jedno wiem, nie było to ostatnie danie wg Rachel, poluję na jej książkę kucharską, wiem, że jest dostępna w wersji angielskiej i z pewnością ją nabędę, muszę tylko wypróbować przepisy z ostatnio kupionych książek.

A teraz Panie i Panowie:

"Croque Madame Muffins" 


Moim zdaniem zamiast muffinki, w nazwie powinno być raczej różyczki, bo to właśnie przypominają swoim kształtem.

Sos beszamelowy 

łyżka masła
łyżka mąki
200 ml mleka
gałka muszkatołowa
łyżka musztardy Dijon
sól, pieprz do smaku 

Przepis właściwy 

Pieczywo tostowe
Szynka
Jajka
Ser Gruyere
Masło 

(Celowo nie podaję ilości, wszystko zależy od tego ile osób będzie jadło Croque Madame Muffins)
 

Obcinamy boki chleba, najlepiej zakupić duże pieczywo, małe kromki nie spełnią swojej roli.
Rolujemy każdą kromkę wałkiem do ciasta i smarujemy roztopionym masłem z każdej strony.

Kromki chleba tostowego umieszczamy w formie na muffiny, z chleba formujemy "kubeczki", do środka wkładamy szynkę, a następnie w każdej
Croque Madame umieszczamy surowe jajko.
Jeśli mamy duże jajka, można troszkę zredukować ilość białka.
Na jajka nakładamy sos beszamelowy i posypujemy startym serem Gruyere.
Wystające boki chleba można posmarować resztką rozpuszczonego masła.
Tak przygotowane danie umieszczamy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni na 15 minut.

Croque Madame Muffins idealnie smakują z winem.
Oczywiście nie jest to danie zdrowe ani tym bardziej dietetyczne, ale każdemu czasami należy się chwila rozpusty:)

Moje Croque Madame Muffins mają trochę inny kształt niż te w The Little Paris Kitchen, ponieważ użyłam znacznie mniejszych kromek chleba.