Słońce świeci, pogoda dopisuje, lawenda kwitnie na balkonie,a balkonowe rzodkiewki dojrzały i są gotowe do jedzenia. To niesamowite uczucie, wyjść w piżamie na balkon po szczypiorek oraz rzodkiewkę i zjeść razem z twarożkiem. Czy można chcieć więcej? Wiosno trwaj wiecznie!!
Pewnie powinny jeszcze trochę podrosnąć, może też nie są idealne, ale to moje pierwsze rzodkiewki, w dodatku balkonowe, jestem z nich dumna.
Niestety coś za coś, wczoraj musiałam wyrzucić trzy donice z bazylią, obsiadły je mszyce:( Macie na to jakiś sposób?
Czy biedronki dadzą radę?
Na mszyce najlepszy preparat do oprysków. Działa jak marznie, a nazywa sie karate. Następnym razem spryskaj i nie wyrzucaj bo szkoda. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTylko, że ja właśnie chciałam uniknąć opryskiwania;)
Usuńa ja dizisaj wysadzilam swoje malenkie rozdkiewki do ogrodka szwagra, mama nadzieje,ze u niego lepiej beda osły bo w warunkach balkonowych jak dla mnie nie ma sensu bawic się w ogrodnika:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja na rzodkiewki miałam sporą donicę i urosły sporo w bardzo krótkim czasie, a to zawsze namiastka ogrodu:)
UsuńO fajnie, ze juz te deszcze u Was sobie poszly! Bo to juz czerwiec, wiec trzeba korzystac ile sie da.
OdpowiedzUsuńGratuluje tak wspanialych plonow, wychodowac na balkoniku taka rzodkiewwe to jest cos!
Szkoda bazylii, no szkoda...
Pozdrawiam serdecznie Kochana!
Dagi
To prawda bazylii szkoda, ale niedaleko mojego domu jest ogrodnik, wolę za kilka złoty kupić kolejną niż bawić się w jakieś opryski, wolałam ratować pozostałe zioła. Z deszczami tutaj w Trójmieście nie jest tak źle, myślę, że na południu jest gorzej.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Jak miło... moje jeszcze malutkie:) Już się nie mogę doczekać
OdpowiedzUsuńpewnie lada dzień będą urosną tak, że nie będziesz mogła się nadziwic, jużteraz życzę smacznego:)
Usuńdobrze działa gnojówka z pokrzywy...ale ten zapach:((((..no i napar z papierosów.... piekne rzodkieweczki:))
OdpowiedzUsuńMyślę,że ciężko by było nam znieść zapach gnojówki na balkonie, papierosów nie palimy, więc tym bardziej:) Kupię nowe, postawię je jeszcze bliżej lawendy, może to pomoże:) Ale dziękuję za cenne rady.
Usuńpozdrawiam serdecznie
Są cudne!! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo:)
Usuńale ładna rzodkieweczka:))) mmmm:)
OdpowiedzUsuńszkoda bazylii niestety nie mam doświadczenia w tej kwestii.
buziaki i dobrego dnia!:)
Dziękuję, to prawda szkoda bazylii, ale nic straconego:) Dziękuję i wzajemnie:)
UsuńMiłego dnia;)
Ja tez już mam rzodkiewki :-) a wczoraj nawet jedną truskawkę, super ten czas :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
To wspaniale, ja niestety o truskawkach i poziomkach zupełnie zapomniałam;)
UsuńJakie fajne te rzodkiewki :) U nas powoli czerwienią się balkonowe truskawki i poziomki :)
OdpowiedzUsuńTruskawek i poziomek zazdroszczę, ja właśnie o nich zupełnie zapomniałam;)
UsuńNa mszyce to niestety tylko ciężka amunicja czyli oprysk kupuje taki co ma krótki czas oddziaływania nie jest to już wtedy super eko ale przynajmniej ma szansę przetrwać. Ewentualnie stawiać bazylię blisko rosnącej cebuli, pora lub czosnku.
OdpowiedzUsuńMoja bazylia stała obok lawendy, melisy i mięty, myślałam, że to odstraszy mszyce i inne szkodniki, niestety;( Dziękuję za rady
UsuńTwarozek ze świeżymi warzywami .... pyszne zdrowe sniadanko ....
OdpowiedzUsuńTo prawda, czy można chcieć więcej:)
UsuńNie ma to jak swoja własna rzodkiewka, super się udała jak widzę, a z bazylią jakoś nawet nigdy nie miałam problemu.
OdpowiedzUsuńja do tej pory również:)
UsuńMam sprawdzony i ekologiczny sposób na mszyce. Należy opryskać je bardzo mocnym naparem z herbaty. Ja kupuję wtedy taką najzwyklejszą i najtańszą herbatę, zaparzam 4 lub 5 torebek na szklankę, wlewam to do spryskiwacza i karmię tym mszyce :) Polecam ten sposób, bo jest skuteczny i nie szkodzi ani roślinie, ani temu kto ją potem zje :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzodkiewki i lawenda!
Pozdrawiam cieplutko
Ten pomysł mi się podoba, przy następnej okazji, chociaż mam nadzieję, że jej nie będzie, wypróbuję na pewno;)
UsuńPozdrawiam słonecznie