Szafirki kocham miłością bezgraniczną, ten kolor, ta delikatność i to, że tyle trzeba na nie czekać, mają w sobie coś niesamowitego. Każdego roku późną zimą poluję na nie, co nie jest łatwe, bo mam wrażenie, że pojawiają się nagle i szybko znikają, chociaż w ogrodach kwitną przecież w czasie wiosny.
Te niepozorne, drobne kwiatki zyskały miano gwiazdy ogrodów, a ich nazwa mocno kojarzy się z kamieniami szlachetnymi. Nie dziwi mnie ani przydomek jaki otrzymały, ani skojarzenie, tak bardzo je lubię. A Wy? Macie swoje ulubione zwiastuny wiosny?
przepiękne...i tło cudowne:))
OdpowiedzUsuńdziękuję, a tło to moja wymarzona komoda, która wreszcie jest z nami:)
UsuńŚliczne szafirki i śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie potrafię wymienić moich ulubionych wiosennych, uwielbiam je wszystkie.... chociaż chyba tak naj, naj... to sasanki . Jak dla mnie prawdziwe cudo :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
bo my tak stęsknieni za wiosną, zielenią, świeżością, że kochamy je wszystkie;)
UsuńPiękne zestawienie kolorystyczne.
OdpowiedzUsuńdziękuję, sama natura:)
Usuńteż je lubię, i te niebieskie białe i różowe, właściwie każde pierwsze wiosenne kwiatki wzbudzaja mój zachwyt....piekne tło znalazłaś dla szafirków...cudnie to wyglada...
OdpowiedzUsuńprzyznaj, mają w sobie to coś:) dziękuję za miłe słowa
Usuńgeneralnie uwielbiam wszystkie kwiaty ale są takie które darzę głębszym uczuciem z nutka nostalgii i właśnie do nich zaliczam szafirki. Zapraszam w moje skromne progi http://hogata-filcowe-cudenka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńczyli jest nas tu więcej, miłośniczek szafirków;)
UsuńPrzecudne te szafirki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń