I po świętach, chociaż klimat jeszcze czuć. Moja córka nieustannie dopomina się by lampki na oknie były zapalone, zachwyt nad choinkami również jej nie minął. A ja zachwycam się tegorocznymi prezentami, wczytuję się w otrzymane książki, przykrywam milutkim kocem i zajadam czekoladowe pralinki wykonane własnoręcznie przez koleżankę. Chwilo trwaj!!
A oto moje tegoroczne świąteczne winietki, znalezione w sieci.
Kuszące te pralinki....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Ja wracam po urlopie do domu i...tesknie za wiosna ;))) Pralinki wygladaja wysmienicie, ale po swiatach musze ograniczyc slodycze, spodnie uciskaja w pasie ;)))
OdpowiedzUsuńChwilo trwaj! :)
OdpowiedzUsuńTak jest! Delektowanie się prezentami bezcenne z początkiem stycznia :)
OdpowiedzUsuńFajnie uchwyciłaś poświąteczny nastrój!
OdpowiedzUsuńPralinki wykonane przez koleżankę - bezcenne! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
o tak
Usuńja również się nadal zachwycam,a żywa choinka dalej gości u mnie w domu :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno :)
ja po Świętach dałam STOP słodyczom, za bardzo się przejadłam ;)
jak wyjem cały zapas ze świąt to tez chyba powiem stop:)
Usuńuwielbiam ten leniwy czas po Nowym Roku, wlaśnie teraz a nie w świeta delektuje się drobiazgami, czytam ksiazki czy podjadam slodycze spod choinki:)wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.ABily
OdpowiedzUsuńno właśnie to jest najpiękniejsze, goście wracają do domów, wszystko wraca do normalności i jest czas na zwykłe, codzienne aktywności i zajęcia
Usuń