Jabłkowy szał trwa, jednak ja delektuję się okresem jagodowym. Najbardziej lubię tak zwyczajnie, jagody z jogurtem lub śmietaną oraz odrobiną cukru, jogurt jagodowy lub jagodzianki. Z moich obserwacji wynika niestety, że dostanie smacznej jagodzianki to mistrzostwo świata. Dlatego noszę się z zamiarem zrobienia własnych, tych z przepisu Mimi.
Powiem szczerze, za dużo naczytałam się o bąblowcu i by jeść surowe jagody nawet bardzo dokładnie umyte.
OdpowiedzUsuńooo to tak jak ja rok temu:) dlatego teraz myję, a następnie zostawiam jeszcze na trochę w wodzie
UsuńJa jakoś nie potrafię się przekonać
UsuńJakoś tak wychodzi, że w moje łapki częściej wpadają borówki niż jagody, ale ostatnio pałaszowałam dorodną jagodziankę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
też to zauważyłam, tzn na borówki napotykam częściej w sklepie, ja jednak bardziej od borówek wolę jagody
UsuńOstatnio miałam to niebywałe szczęście, że jagodzianki mi zrobiono i podano.
OdpowiedzUsuńAle mam też w pobliżu cukiernię, w której mogę kupować naprawdę pyszne bułki z jagodami. Prawie takie jak Mamy :))))
tego Ci zazdroszczę;)
UsuńPyszne jagódki :))) Choć ten szał z jabłuszkami w istocie nieco mnie smieszy ;))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia zycze
Dobrą reklamę zrobiliśmy niektórym producentom.:)
Usuńmmmm ale mam smaka na jagodziankę :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, ale chyba muszę sama zrobić, bo na cukiernie nie ma co liczyć:)
Usuńale masz piękny kubeczek i jego zawartość :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze drugi do kompletu;)
UsuńZrób koniecznie! Obiecuję, że wyjdą Ci wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
PS Fotki cudne. Takie jagodowe :-)
Dzięki Kochana:)
Usuń