Mamy jesień, no cóż taka kolej rzeczy, zamiast się martwić, wspominam sobie urlop, który był przecież nie tak dawno...
Pompeje były jednym z ważniejszych punktów naszego wyjazdu. Pompeje a dawniej Pompeja są miastem we Włoszech, dokładnie w rejonie Kampanii, które w 79 roku zostały zniszczone przez erupcję wulkanu. To niesamowite cesarstwo rzymskie zostało całkowicie zasypane popiołem wulkanicznym i właśnie dzięki temu obecnie możemy podziwiać to starożytne rzymskie miasto. To niesamowite, ale dzięki erupcji zachowały się nie tylko budowle, ale również naczynia, monety, malowidła ścienne, a nawet ciała ludzi i zwierząt.
Pompeje były jednym z ważniejszych punktów naszego wyjazdu. Pompeje a dawniej Pompeja są miastem we Włoszech, dokładnie w rejonie Kampanii, które w 79 roku zostały zniszczone przez erupcję wulkanu. To niesamowite cesarstwo rzymskie zostało całkowicie zasypane popiołem wulkanicznym i właśnie dzięki temu obecnie możemy podziwiać to starożytne rzymskie miasto. To niesamowite, ale dzięki erupcji zachowały się nie tylko budowle, ale również naczynia, monety, malowidła ścienne, a nawet ciała ludzi i zwierząt.
Zwiedzanie tego muzeum-miasta w sierpniu nie jest dobrym pomysłem, ponieważ ciężko tam o cień, a temperatury są bardzo wysokie, jednak warto, zwłaszcza kiedy dochodzi się do pięknego punktu z którego rozpościera się niesamowity widok na ogromny wulkan, jakim jest Wezuwiusz.
Pompeje to miejsce piękne i magiczne, niestety miasto regularnie jest niszczone, po pierwsze przez turystów, którzy nie zawsze zachowują się tak jak należy, po drugie niestety rejony te nawiedzane są przez trzęsienia ziemi, również II wojna światowa przyczyniła się do znacznych zniszczeń, ponieważ to właśnie tu miały miejsce dwa bombardowania. Nadal istnieje nieodkopana część Pompejów i Herkulanum, kolejnego miasta zasypanego błotem wulkanicznym.
Byłam, pamiętam...wspaniałe zdjęcia i cała okolica...też zwiedzaliśmy w potwornym upale, ale raniutko, gdy jeszcze nie było tłoku:)
OdpowiedzUsuńMy też zwiedzaliśmy z rana, ale czas szybko leci, a kilometrów do przejścia sporo:)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś uda mi się odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:)
Usuńsmaka mi zrobiłaś :) ładne zdjęcia :) pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję już zaglądam:)
UsuńWłochy pozostają na razie w sferze moich marzeń:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Wszystko się może zdarzyć, trzeba mieć plany i marzenia;) Powodzenia
UsuńPiękne i zachęcające zdjęcia :) Włochy są na mojej liście podróży, ale najpierw chyba zacznę od Rzymu i Neapolu, czyli stolicy pizzy :D Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSłuszny wybór:)
Usuń