Za mną bardzo miły, szkoleniowy dzień w Warszawie i chociaż założenie było czysto naukowe, znalazł się również czas na pyszną kawę, w miłym towarzystwie. Nawet plucha nie popsuła wyprawy.
Kawka i kanapka w Charlotte są naprawdę wyśmienite, bochenek chleba wrócił ze mną do Gdańska.
Tymczasem za oknem słońce, śniegu brak, temperatura na plusie i tulipany od koleżanki głośno krzyczą, że do wiosny już naprawdę blisko;)
alez mi smaka zrobiłaś na taki chlebek:)
OdpowiedzUsuńchlebek faktycznie smaczny, bardzo żałuję, że ja dotychczas sama nie mogę zabrać się do pieczenia
Usuńa u nas w Krakowie biało ale pada śnieg z deszczem i robi się brzydka plucha :/
OdpowiedzUsuńchlebek wygląda bardzo kusząco :)
oj to faktycznie mało wiosennie;(
UsuńAleż cudnie wyrósł ten chlebek. Kusząco!!
OdpowiedzUsuńchlebek cudnie wyrósł, ale to nie moja robota;)
UsuńPodlasie zamarznięte i białe :) Ale to dobrze, bo studentka ma ferie :D
OdpowiedzUsuńPatrząc na chlebek -aż tu zapachniało :)
To niech studentka odpoczywa:)
UsuńMmm chlebek pewnie jest bardzo dobry,muszę w końcu jakiś upiec ;)
OdpowiedzUsuńja też chyba wreszcie powinnam się do tego zabrać;)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńAleż bym schrupała takiego chlebka :-)
OdpowiedzUsuńpolecam, polecam
UsuńTulipany <3 Wiosna już niedługo :)
OdpowiedzUsuńtej myśli się trzymajmy
UsuńWitaj, chlebuś wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńHi Dear,
OdpowiedzUsuńI realy love your pictures!!!! Great!!!
All my best
Elisabeth