Były upały, był cydr. Jednak lato powoli odchodzi, dlatego miejsce cydru zajmuje jabłkowy kompot i wszelkie wariacje na jego temat. Tym razem zwyczajnie, ot jabłka, cynamon i goździki, ale coś czuję, że się rozkręcam i to początek jabłkowego szaleństwa:) Swoją drogą spodobało mi się gotowanie kompotów, to wszystko za sprawą zapachu, który niesamowicie rozchodzi się po całym domu...
Narobiłaś mi ochoty! Chyba dzisiaj ugotuję swój pierwszy kompot:).
OdpowiedzUsuńA skąd ten piękny słoik?
Pozdrawiam,
MartynaWymyśla
Pięknie dziękuję.
UsuńSłoik pochodzi ze sklepu Tiger:)
Pozdrawiam serdecznie
widzisz mam mnóstwo jabłek :) i już się zabieram! :D
OdpowiedzUsuńradosnego weekendu :*
uwielbiam wszelkie wariacje na temat jabłek
Usuńochota wielka ale nie mogę oderwać oka od tego słoiczka :) rewelacja!
OdpowiedzUsuńten słoik to miłość od pierwszego wejrzenia
UsuńWygląda apetycznie w tym słoiczku :))
OdpowiedzUsuńA jak pachnie;)
Usuńmniam! :))) u mnie dziś tez jabłuszkowy post<3 pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, przypomniałaś mi o tym wynalazku. W wakacje robiłam rabarbarowy, muszę jesienią też jakiś zrobić :D Fajne te słiki, ciągle zastanawiam się nad ich kupnem :)
OdpowiedzUsuń