Po kilku wietrznych dniach i nocach, przyszedł czas na spokój. Długo zastanawiałam się jaką pogodę przywieją nam te silne wiatry, na szczęście nie jest źle, a co jakiś czas zza chmur nieśmiało wychyla się słońce. Szkoda dnia, wyruszamy na mały obiad i spacer, na zdjęciach jedno z magicznych miejsc, niby tuż obok miasta, a jednak poza, niby zwyczajnie, a jednak sielsko, czyli tak jak lubimy.
To co widzicie na zdjęciach to restauracja Tabun oraz wszystko to co ją otacza, a więc stadnina, lasy i ogród. Najbardziej lubię to miejsce późną jesienią i zimą, kiedy to zmarznięci ogrzewamy się przy rozpalonym kominku, popijając grzane wino. Na grzane wino muszę poczekać, ale atmosfera rekompensuje mi tę stratę.
miejsce wygląda rzeczywiście bardzo urokliwie:)))
OdpowiedzUsuń
UsuńTo prawda, a o każdej porze roku prezentuje się zupełnie inaczej:)
Ale klimatyczne miejsce:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Jak tylko przyjdzie zima i spadnie śnieg,postaram się pokazać zimową wersję tego miejsca:)
UsuńPozdrawiam
Que maravilla, me encanta.La llar de foc era al mateix temps la cuina. Al voltant de la llar de foc s'hi disposaven bancs de fusta i en alguns casos era el lloc on s'hi dormia en els mesos més freds de l'any.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajny klimat :)
OdpowiedzUsuńMnie również się podoba:))
UsuńJak planowalismy wyjazd nad morze, to interesowalam sie tym miejscem w sprawie noclegow ;))) Zdecydowalismy sie jednak na cos innego w centrum Gdanska :)))
OdpowiedzUsuńMyślę, że to miejsce na nocleg ma swoje plusy i minusy, centrum miasta jest o tyle dobre, że o każdej porze dnia i nocy można wyjść,pospacerować,pozwiedzać i dobrze zjeść:)
UsuńLubie takie klimatyczne miejsca, tak jakby czas choć na chwilę się w nich zatrzymał, a my z nim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Święta prawda:)
UsuńLubie takie miejsca.I grzane wino lubie;))
OdpowiedzUsuńBuzka
Oj tak grzane winko o tej porze smakuje najlepiej;)
Usuńu nas w Krakowie na rynku już można kupić grzańca :D to mi uzmysłowiło, że już niedługo Święta ;-)
OdpowiedzUsuń:) Ja również dzisiaj uświadomiłam sobie,że za dwa tygodnie mamy grudzień, czas bardzo szybko leci:)
UsuńJak tam jest pięknie ! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, to bardzo urokliwe miejsce:)
UsuńChciałoby się wejść, też lubię takie miejsa :)
OdpowiedzUsuńciepło, sielsko, daleko od hałasu, czy można chcieć więcej?;)
UsuńJaki nastrój uchwyciłaś na tych zdjęciach - super!
OdpowiedzUsuńAż poczułam ten zapach mokrej trawy, liści, mgły... :-)
I jeszcze konie biegają:)
UsuńO kurczaki, ale bym gdzieś pojechała, właśnie gdzieś gdzie podadzą mi śniadanie... obiad... a wieczorem grzane coś.... pięknie to wygląda. Jesień jednak ma swoje uroki, te kapusty bossskie!!!!!
OdpowiedzUsuńUściski :)
PeeS szkło bąblowane jest już dostępne :)))
Zapraszamy do Trójmiasta:)
UsuńPozdrawiam
Szkło bąblowane jest cudne, czekam może pojawi się coś w lekkim brązie, co podpasuje do mojego gąsiora:)
Uwielbiam takie miejsca, wyrwane jak ze snu. Coś magicznego.
OdpowiedzUsuńTo prawda,mają w sobie wiele uroku:)
UsuńUwielbiam takie pelne duszy miejsca i przedmioty. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTo fajna odskocznia od codzienności:)
UsuńSuper zdjęcia ;) Podobają mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuń