Zima w pełni, śnieg zasypał nas równo, dzieci są przeszczęśliwe, ale nie tylko, nasz kot również, oszalał na punkcie śniegu. O jego miłości do wody i kąpieli wiedziałam, nie ważne gdzie, ważne, że jest woda, nie sądziłam jednak, że zabawy na śniegu to również dla niego rozrywka.
Ta, więc gdy wczoraj przez cały dzień sypał śnieg, Charlie siedział w oknie i atakował płatki śniegu przez szybę, co jakiś czas prosił o wypuszczenie na balkon. Późnym wieczorem wypuściłam go, mając nadzieję, że żaden sąsiad tego nie zauważy, trochę się obawiam, że w końcu ktoś nas oskarży o męczenie i trzymanie kota na balkonie kiedy jest mróz i sroga zima, w końcu to raczej nie jest typowe dla kota. Czarek oszalał, kopał tunele w śniegu, turlał się, łapał płatki śniegu i jadł śnieg, jak dziecko, radość była ogromna, nawet cierpliwie znosił wycieranie i suszenie po powrocie do domu. Dziś od rana znowu prosił o wypuszczenie, wypuściłam go, a nawet mu trochę potowarzyszyłam, w końcu mokry kot, to szczęśliwy kot.

Znam ta radość z zimowych harcow na śniegu :-)
OdpowiedzUsuńU nas też piękna zima....
Nareszcie prawda:) Jednak ja już myślami jestem przy wiośnie;)
UsuńUwielbiam zimę pełną puchatego śniegu i widząc roześmiane buzie dzieci na sankach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
ps. świetnego masz kota :)
O tak mroźną zimę z białym śniegiem też uwielbiam, jednak kiedy wszystko zaczyna się topić i staje się szare, moja miłość do zimy również topnieje:)
Usuń:)) ale harce :D a my Diunę wczoraj wynieśliśmy na rękach na balkon i nie bardzo jej się podobało ;) Czarek nie ucieknie z balkonu? Ostatnio mojej kuzynki kotka spadła z siódmego piętra z balkonu :/ na szczęście poza ogromnym szokiem nic jej się nie stało. buziaki dla Czarka od chrapiącej Diuny ;)
OdpowiedzUsuńUciec nie ucieknie, bo nie mieszkamy na parterze, ale teraz zimą wolę z nim wychodzić, on biega jak szalony, boję się, że wpadnie w poślizg i wyleci, a że ma niezbyt skoordynowane ruchy, na cztery łapy raczej nie skoczy:) Mój poprzedni kot spadł z trzeciego piętra, nic mu się nie stało, żył 18 lat, ale był bardzo zwinny i chudy, a Czaro to kawał kota;)
Usuńz takim futrem śnieg i zima mu niestraszne, mój by nie dał rady ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jego sierść nie przemaka, na brzuchu śnieg się przykleja, robią mu się takie śmieszne kulki, ale otrzepuje się i po chwili jest suchy, tylko pozazdrościć:)
UsuńPiękny ten twój kotek :) Mój pies (york) uwielbia biegać po śniegu i takie właśnie kulki robią mu się na brzuszku i łapkach....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
;) Dziękuję, może Czarek ma coś z yorka:)
Usuńfajny ten twój kociak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńWyjatkowego kota masz! Moje tylko łapką dotkną sniegu, a juz się otrzepują. :) Też fajny widok, choć zupełnie inny od tego, który prezentujesz! Widać jego radość nieskrywaną. :))
OdpowiedzUsuńPa, Ewa
Strzepywanie śniegu z łapek znam, tak robił mój poprzedni kot, ale Charlie to co innego:)Przed obiektywem i tak wydawał się być lekko spięty, może bał się, że śniegowe harce to wbrew kociej naturze:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńokulary! okulary świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJAKI MAŁY WARIATEK... lubi sobie po śniegu pochodzić:)
OdpowiedzUsuńMój piesek też dostaje kręćka jak widzi śnieg... wcale do domu nie chce iść.
pozdrawiam
No właśnie najchętniej cały dzień na śniegu, a później wszędzie mokre ślady zostawia;)
UsuńCo za radosc! :) I jaki piekny kot!
OdpowiedzUsuńDziękujemy:) Największa radość dla kota, dla nas trochę mniejsza, bo mamy później kupę suszenia:)
Usuńcudny ten kocurek:)))
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie na konkurs z nagrodami właśnie dla kociaka - np. drapak mam do rozdania:))) byłby na pewno szczęśliwy:)))
Dziękuję, już zaglądam. Charlie właściwie ma drapaczek, ale może nowy również by mu się spodobał. Pozdrawiam i lecę do Ciebie
Usuńa moje lenie tylko w ciepełku by siedizaly, dzisiaj otwarlam im na balkon, wychylily nosy, powachały snieg i dałynura z powrotem, nic nie jest je w stanie oderwac od kaloryfera:)
OdpowiedzUsuńU nas kaloryfer i kominek jest omijany szerokim łukiem:)
UsuńSuperasny futrzak!Zaglaskalabym delikwenta :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:-)
Charlie uwielbia zabawy i pieszczoty więc nie protestowałby:)
Usuń