Otaczaj się pięknem

Otaczaj się pięknem

niedziela, 23 września 2012

Pimm's

Przy okazji otrzymanych wyróżnień, pisałam o sobie, wspomniałam o moim ulubionym drinku, dzisiaj parę słów właśnie o nim.
Pimm's to angielskie cudo w kolorze herbaty, tak naprawdę to likier na bazie ginu, cytryn i chininy oraz ziół. Twórcą tego alkoholu jest James Pimm, stąd nazwa Pimm's. 
Pimm's jest bardzo popularny w Anglii, jest nazywany drinkiem Wimbledonu. Podobno wspomaga trawienie. Popija się go z lemoniadą, lodem, listkami mięty oraz kawałkami jabłka i świeżego ogórka. Zazwyczaj przygotowuje się go w dzbanku. Jest naprawdę bardzo orzeźwiający. Dla tych, którzy chcą go wypić na łonie natury, w parku, jest dostępna gotowa wersja w puszce. Bardzo ubolewam, że Pimm's nie jest dostępny w  Polsce, przy każdej okazji staram się zamawiać lub przywozić chociaż jedną butelkę do domu, dlatego też bardzo miłą niespodziankę miałam na urlopie, w Grecji Pimm's był dostępny w barach i restauracjach, a także w sklepach:)

Pimm's cieszył się ogromną popularnością pod koniec XIX wieku, niektórzy twierdzą, że to ulubiony drink samej królowej. Popularność tego alkoholu, zachęciła producentów to stworzenia różnych kombinacji, w ten sposób Pimm's otrzymał numery. Pimm's No1 to wersja pierwotna, najbardziej popularna, produkowana do dzisiaj, jednak istniało jeszcze pięć innych wersji, różniły się bazą alkoholową, była whiskey, rum, brandy, wódka i żytnia whiskey. 
W tej chwili na rynku jest No 1 oraz w małych ilościach No 6 czyli wersja z wódką.

Niestety w Grecji musiałam nacieszyć się wersją bez jabłka, mięty i ogórka, za to pan barman wlewając Pimm's do szklanki, zostawiał mało miejsca na lemoniadę, ale nie ma co narzekać.

10 komentarzy:

  1. Pimms! Ok, musze zapisac, moze nadarzy sie okazja i bede mogla go gdzies zamowic. Wyglada orzezwiajaco i nie dziwie sie, ze za nim przepadasz. A jak jeszcze te dodatki wrzucic... WOW!

    Pozdrawiam i milej niedzieli!

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj koniecznie musisz spróbować;) Dziękuję i wzajemnie:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Nigdy nie piłam, ale nie omieszkam nadrobić zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawiłaś mnie tym czymś:))) hehe muszę koniecznie spróbować! pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jakaś zacofana jestem chyba, bo nigdy nie słyszałam, nigdy nie piłam, nigdy nie widziałam :), ale coś mi się zdaje, że warto się skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęcam do wypróbowania Southern Comfort :-) Ciekawy miks o wielu smakach.

    OdpowiedzUsuń