W lipcowym numerze Pani, Eliza Mórawska podaje swoje pomysły na kolację na trawie. Wśród kilka naprawdę fajnych przepisów, jest jeden, który przykuł moją uwagę, a może i podniebienie jest bardziej adekwatnym określeniem? Tak szybko jak przeczytałam magazyn, tak samo szybko powstały chrupiące paszteciki, które gorąco polecam na letnie wędrówki. Smakują doskonale zarówno na zimno, jak i na ciepło. Wracając do samej pomysłodawczyni, myślę, że jej najnowsza książka "O Jabłkach" wpasowała się doskonale w ogólnopolski trend ostatnich tygodni:)
300g gotowego ciasta francuskiego (można przyrządzić samodzielnie, będzie zdrowiej)
200g pieczarek pokrojonych w plasterki
2 łyżki oliwy z oliwek
2 drobno pokrojone szalotki
sól i pieprz do smaku
150g startego sera
Rozgrzać patelnię i wsypać plasterki pieczarek.
Kiedy po kilku minutach odparują, dodać oliwę i szalotki.
Smażyć przez 5 minut, stale mieszając.
Doprawić solą i pieprzem.
Ciasto francuskie rozwinąć, ułożyć na nim pieczarki, posypać serem i ziołami, zwinąć w rulon.
Pokroić go na plastry szerokości 1 cm.
Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi 2 centymetrowe odstępy.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Paszteciki piec około 15 minut, aż się zarumienią.
Wyglądają pysznie, dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńpozdrowionka ślę:)
bardzo proszę, na zdrowie;)
UsuńMuszą być smaczne, sama często robię takie zawijaski czy to z ciasta francuskiego czy innego.
OdpowiedzUsuńMi zasmakowały, będę wracać do tego przepisu;)
Usuńwyglądają rewelacyjnie a smakują pewnie jeszcze lepiej :)) Muszę koniecznie wypróbować ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
polecam, nam smakowały, będziemy wracać do tego przepisu:)
UsuńBardzo smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń