Otaczaj się pięknem

Otaczaj się pięknem

wtorek, 18 czerwca 2013

Woda różana

Jakiś czas temu będąc ze znajomymi na plaży, nazbierałam trochę płatków dzikiej róży. Pomysł był mojej koleżanki, początkowo płatki zbierałam właśnie dla niej, ale zapach róży urzekł mnie tak bardzo, że i dla siebie trochę przywiozłam do domu.
Pomysłów na to co zrobić z płatkami było wiele, początkowo myślałam o różanym cukrze, przepis na ten znakomity dodatek do ciast i deserów znajdziecie w pierwszej części Subiektywnego Przewodnika Po Małych Przyjemnościach.
Różany cukier nie powstał, ponieważ przypomniałam sobie o wodzie z róży damasceńskiej, dzika róża wprawdzie nią nie jest, jednak może spełniać podobną funkcję.
Przepisów na wykonanie domowej wody różanej jest całkiem sporo, dzielą się na te bardziej i mniej skomplikowane, ja skorzystałam z najprostszego sposobu i nim właśnie się z wami podzielę.
Płatki dzikiej róży należy delikatnie przepłukać zimną wodą, a następnie zalać wrzątkiem i pozostawić pod przykryciem na całą noc. Rano odcedzić, a uzyskany napar przelać do buteleczek. 
Wodę należy przechowywać w lodówce maksymalnie dwa tygodnie.
W internecie jest bardzo wiele informacji na temat korzystnego wpływu dzikiej róży na zdrowie i kondycję skóry. Wodę różaną stosuję od dwóch tygodni, pewnie za wcześnie by mówić o jej właściwościach. Nie stosuję jej do demakijażu, a jedynie jako forma odświeżenia, dzięki temu, że jest trzymana w lodówce, jest doskonała na słoneczne i ciepłe dni. Woda nie podrażniła mojej skóry, od dwóch tygodni nie używam kremu na noc, a jednak nie zauważyłam problemów z przesuszoną skórą. 
Zapach wody jest bardzo delikatny, ale wyczuwalny, nie drażni, co jest dla mnie ważne, ponieważ zazwyczaj nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach, dotychczas wyjątkiem była róża damasceńska.



13 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam różę w kosmetykach, tej dzikiej świeżej niestety nie zastąpi nic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z różą w kosmetykach u mnie różnie, ale ta woda bardzo mi odpowiada:)

      Usuń
  2. mmmm uwielbiam! ja własnie od Mimi kupiłam nie raz wodę z maroka z róży domasceńskiej właśnie:))) tylko już mi się kończy , a z mimi nie ma kontaktu:(
    muszę poszukać jej gdzieś w internecie i pewnie spróbuję Twojego przepisu:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kupowałam wodę od Mimi, a teraz mam swoją:) Z wodami z internetu jest kiepsko, kiedyś kupiłam z koleżanką i woda nie miała zupełnie zapachu, jak ją reklamowałyśmy, to właściciel nas zapewniał, że kolejna będzie już inna, jak dla mnie to znak, że ktoś maczał przy niej ręce lub nie była prawdziwa:)

      Usuń
  3. O jaki świetny pomysł, lubię bardzo zapach takiej róży. Miałam raz tonik z róży, przywieziony był z Bułgarii wprost z tamtejszej Doliny róż, ale niestety już się skończył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że pomysł przypadł Wam do gustu:)

      Usuń
  4. Wodę z róży uwielbiam i codziennie stosuję (tę z róży damasceńskiej) :)
    Pięknie tu u Ciebie! Nie wiem jak to się stało, że tu wcześniej nie trafiłam...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa i w takim razie zapraszam częściej:)

      Usuń
  5. Właśnie wpadłam tu przez przypadek i poruszyłaś ciekawy temat .. ja zawsze chciałam coś z niej zrobić, ale myślałam, że to po pierwsze pracochłonne, a po drugie "po co, bo przecież nie lubię intensywnego zapachu róży" :P Ale skoro mówisz, że zapach jest delikatny, to jestem przekonana :D

    Jak wchodzę na blogi innych to właśnie myślę tak jak poprzedniczka .. Twój blog jest ciekawy ;)

    Pozdrawiam!

    Violetta :)

    OdpowiedzUsuń