Otaczaj się pięknem

Otaczaj się pięknem

czwartek, 6 września 2012

Wakacje z przygodami

Chociaż z urlopu wróciłam już jakiś czas temu i od kilku dni dzielnie chodzę do pracy, to jednak nasz wakacyjny wypad mam w głowie. Trudno zapomnieć o tych wspaniałych smakach i widokach, jednak jest coś jeszcze, a mianowicie dwie wakacyjne przygody, które miały miejsce właśnie w Grecji.

Drugiej nocy obudził nas ogromny rumor, w pierwszym momencie, nie wiedzieliśmy co się dzieje, podejrzenia padły na Anglików, którzy wracali z imprez pod naszymi oknami i budzili większość hotelowych gości, jednak tym razem prócz hałasu, odczuwaliśmy jeszcze trzęsienie. Już po chwili wiedzieliśmy - trzęsienie ziemi.
W skali Richtera było 4,6 co oznacza, że trzęsienie było odczuwalne przez wszystkich, ale nie przyniosło żadnych zniszczeń i chociaż tak naprawdę prócz przerwanego snu nic się nie stało, wywarło to na mnie ogromne wrażenie. W tych rejonach lekkie trzęsienia pojawiają się regularnie, jednak nigdy nie wiadomo jaka będzie ich faktyczna siła, raptem 50 lat temu Zakynthos nawiedziło silne trzęsienie ziemi, wówczas zniszczona została prawie cała wyspa, ocalało zaledwie kilka budynków. Właśnie dlatego wpadłam na stronkę Center Sismologique, gdzie pokazywane są wszystkie trzęsienia ziemi, odwiedzam ją ostatnio regularnie, to ciekawe, że nawet u nas w Polsce pojawiają się wstrząsy, jednak na ogół odczuwane są tylko przez niektórych ludzi.

Po tygodniu doświadczyliśmy czym są pożary w Grecji, przez tydzień płonęły góry w naszej miejscowości, codziennie na naszej plaży samoloty zbierały wodę, by zrzucić ją w płonących górach, widoki niesamowite, niestety hałas również. Na Zakynthos po 22 nie lądują żadne samoloty, to wszystko dla żółwi Caretta Caretta, które są tutaj pod szczególną opieką. Samoloty, które gasiły pożary również nie latały w tych godzinach, zatem noce były spokojne. Pomimo tych dwóch wydarzeń, urlop zaliczamy do tych bardzo udanych, teraz wiem, że wszystko zdarzyć się może i chyba stałam się bardziej wrażliwa na trzęsienia ziemi.

Samoloty w akcji na Zakynthos

10 komentarzy:

  1. zdjęcie plazowiczki na materacu isamolotów...bezcenne:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się, czy czuć różnicę we wstrząsach kopalnianych, które u mnie są normą, a w tych naturalnych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzęsienia ziemi nie przeżyłam, ale pożaru niestety doświadczyłam. Słyszałam też historię jak to w Chorwacji, w czasie pożarów samoloty nabierały wodę i porwały nurkującego mężczyznę :( Niestety źle to się dla nurka skończyło, bo został wyrzucony wraz z wodą...
    Pomimo tragedii zdjęcie nr 2 rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po którymś dniu te nisko latające i hałasujące samoloty stały się dla nas normą, zastanawialiśmy się tylko kiedy w końcu ugaszą pożar.

      Usuń
  4. Będziesz mieć co wspominać przez długi, długi czas... trzeba przyznać, że świetne te zdjęcia z samolotami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za przeżycia!Dziewczyno, zapamiętasz te wakacje na zawsze :)) Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, chociaż u mnie w wakacje zawsze się coś dzieje:)

      Usuń