Na orzechy piorące natknęłam się kilka razy w internetowych sklepach, postanowiłam trochę więcej poczytać o nich, niestety tyle ile osób, tyle opinii. Jednym piorą, innym nie, jednym pachną, innym nie, jedni są zadowoleni, inni krytykują, jedni kupują ponownie, inni odradzają. Jednym słowem mętlik w głowie. Aby nie wydawać nieprawdziwych opinii, postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze, a właściwie garderobie.
Orzechy piorące kupiłam wczoraj, to co mogę stwierdzić już teraz to na pewno to, że są bardzo tanie i nie mają zapachu, aby pranie pachniało, sprzedawczyni poradziła mi do wody dodać kilka kropli olejku (kupiłam lawendowy) i wlać to zamiast płynu do płukania.
Trochę dziwią mnie opinie osób, które narzekają na zapach orzechów, każdy kto chociaż raz używał jakiegokolwiek kosmetyku ekologicznego wie, że zapachy te są specyficzne, jednak moim zdaniem da się do nich przyzwyczaić.
Nie, ale już kilka razy miałam ochotę, więc poczekam na opinię :-))))
OdpowiedzUsuń????????? Normalnie nie wiem o co chodzi! Orzechy do prania? Sorry... nie, nie slyszalam. Bardzo ekologicznie, dlaczego nie?
OdpowiedzUsuńPiekny kubek!!
Pozdrawiam!
Dagi
Dziewczyny wczoraj w orzechach wybrałam pościel, orzechy były włożone bezpośrednio do pralki w woreczku na bieliznę. Z praniem nic się nie stało, czuję, że jest czyste i świeże, co więcej przez olejek lawendowy niesamowicie pacnie. Myślę, że do odświeżania prania są dobre, ale nadal nie wiem czy poradzą sobie z prawdziwym "brudnym" praniem.
OdpowiedzUsuńJa też ciągle się zastanawiam,żeby w końcu spróbować:) napisz jak wrażenia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Czekam na kolejne testy :) nigdy nei prałam w ten sposób. Ciekawe, ciekawe..
OdpowiedzUsuńOczywiście dam znać co dalej z tymi orzechami;) Mam kilka w zapasie, więc mogę wam wysłać na próbę:)Będzie więcej opinii:)
OdpowiedzUsuńja mam i używam, jest ok:)
OdpowiedzUsuńTo super pierwsza pozytywna opinia:)
OdpowiedzUsuń