"Wszyscy mają dynie, mam i ja"
Niestety zwlekałam z kupnem dyni, ponieważ wydawało mi się, że wszędzie jest ich pełno i dziwiłam się, że dziewczyny z innych blogów maja problem z ich kupnem. No i się przeliczyłam, bo jak stwierdziłam, że już czas, aby i w naszym domu zamieszkało to pomarańczowe cudo, nagle w sklepach zostały tylko te lekko poturbowane dyńki, przygarnęłam więc jedną z nich.
Dzisiaj u nas niestety już mniej słonecznie i jakby bardziej chłodno, na rozgrzewkę krem pomidorowy z soczewicą:)
Soczewica!! Uwielbiam ją ale nic o niej nie wiem. Czy ją się kupuje gotową do zjedzenia w słiczkach czy może się??
OdpowiedzUsuńA dynie?? Ja wciąż nie mam :(
Ja kupuję soczewicę w woreczku i gotuję ją w ilości zależnej od potrzeb:) Witam na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńAle pycha taki kremik z soczewica musze wyprobowac koniecznie! narobilas mi smaka:-)
OdpowiedzUsuńA co do dyn.. ja mam kurka wodna jakas wrodzona awersje do koloru pomaranczowego i juz :-(
Pozdrawiam cieplusio
Syl
P.S. przliczne fotki, super swiatlo!
Syl kremik zrób koniecznie bo jest nie tylko smaczny, ale i zdrowy. Mi pomarańczowy też nie bardzo leży, nie do końca pasuje do wnętrz w moim domu, dlatego akcentów jesienno-pomarańczowych mam mało, wolę brązy:) Pozdrawiam i dziękuję za komplement:)
OdpowiedzUsuń...u mnie wkrótce trochę przepisów z dyni, bo dynie mam i jem obficie :-)
OdpowiedzUsuńBędzie też marokańska zupa z (?)
Kolejka wpisów. Tylko czasu trochę brak ;-)
Buziaki :*
W takim razie czekamy z niecierpliwością:)
OdpowiedzUsuń