Chociaż wielokrotnie narzekałam na jesień, bo zimno, bo deszczowo, bo ponuro, bo lato lepsze, muszę przyznać, że coraz częściej dostrzegam pozytywne strony tej pory roku. Nie ma co, w tym roku mamy piękną złotą jesień, dużo słońca, opadów mało, wszystkie weekendy pogodne, kolorowe lasy a na deser pyszne jabłka i gruszki.
Gruszki uwielbiam, jako dziecko strułam się nimi okropnie; zjadłam ich chyba za dużo, jednak nie zraziło mnie to i nadal je lubię. Podoba mi się, że pod taką zwykłą, czasami brzydką skórką, kryje się coś soczystego i słodkiego:)
A ostatnio zajadam się suszonym mango, bardzo mi zasmakowało:)
I nawet kolor ma jesienny:)
Przy okazji chciałam polecić przepis na sernik, o którym ostatnio pisałam. Przepis znalazłam tutaj. To naprawdę pyszne i bardzo łatwe ciasto. Przed całkowitym pochłonięciem tej pyszności, udało mi się zrobic zdjęcie:)
Oh ja tez lubie gruszki i nawet lubie ich zielony kolorek:-) czesto dodaje gruszki rano do musli,w cieplym mleczku robia sie jeszcze slodsze, polecam:-) Sernik mhmmmmm! juz bardzo dawno nie robilam a mango to moj chyba najulubienszy owoc! u nas dzis pada:-( pozdrawiam cieplusio
OdpowiedzUsuńSyl
3 fotka, jak obraz.
OdpowiedzUsuńPiękna!
Uścisków moc!
Dziękuję, Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńJejku jaka cudowna taca!!!Gdzie można takie cudo znaleźć?
OdpowiedzUsuńNiestety link do sernika nie działa :( Masz może ten przepis w jakiejś innej formie, bardzo chętnie bym go spróbowała.
taca kupiona na allegro. Link nie działa bo Munia zmieniła adres bloga, oto działający link: http://muniawnorwegii.blogspot.com/2011/10/kuchenne-rewolucje-mojego-meza-new-york.html
OdpowiedzUsuńSmacznego!!