Uwielbiam słoneczną jesień, za słońce, za kolory w lasach i parkach, a także za kolory sklepowych wystaw. Nie będę ukrywać, że to moje kolory, takie ciepłe, w nich czuję się najlepiej, oczywiście unikam ich latem, ponieważ ono też ma swoje piękne barwy, I tu niestety muszę się przyznać, mam problem z porzuceniem odcieni lata, paseczki, marynarskie akcenty nadal pojawiają się na moich ubraniach, nie potrafię ich porzucić z dnia na dzień:) Na szczęście w domu jesień rządzi i o tym dzisiejsze zdjęcia, a właściwie ich dalszy ciąg:)
Powyższy wianuszek zrobiła dla mnie moja kochana koleżanka, już drugi sezon rozpieszcza mnie w ten sposób, wiosną były koguciki, a teraz takie cudo:)
Nawet kot podziwia:)
P.S Kto znajdzie kota?:)
Trzeba sie teraz nasycic tymi kolorkami jak najbardziej. Kotek widze tez sie interesuje. :)
OdpowiedzUsuńJa tez jeszcze w paskach chodze, a co tam! :)
Pozdrawiam
Dagi
widzę w tle piękną skrzyneczkę. To skrzyneczka, tak?
OdpowiedzUsuńUrocza rzecz. Bardzo mi się podoba!
Uścisków moc posyłam :-)
PS
ja też jeszcze marynarzyk jestem ;-)
Jednym słowem niezłe pasiaki są z nas:)
OdpowiedzUsuńMimi tak to skrzyneczka, w innych postach widać ją lepiej, sprawiłam ją sobie we wrześniu na poprawę humoru, Paweł namawia mnie na kolejną, a skoro poparcie mam w mężu to czemu nie skorzystać:)
A lada dzień Pani z mojej winiarni przywiezie mi skrzyneczkę po winie:)
Dziękuje Kochaniutka za wszystkie przemiłe komentarze :D A tak przeglądam Twój blog i dopiero mnie teraz oświeciło....Ja z lata przeskoczyłam od razu do zimy...a przecież tak uwielbiam jesień...:)Trzeba to nadrobić, obowiązkowo! Wianek jest świetny, wcale nie jest przeładowany ozdobami a jednocześnie idealnie oddaje klimat jesieni - gratuluję Koleżance a Tobie zazdroszczę takiej Znajomej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, a zdolną koleżankę polecam:)
OdpowiedzUsuń