Uwielbiamy wszystkie kasze; pęczak, jęczmienna, gryczana; jemy nieustannie, ale do jaglanej nam zawsze nie po drodze. Aż tu nagle koleżanka poleciła mi "Jaglany detoks", książka w całości poświęcona właśnie kaszy jaglanej. Kolejny raz urzekły mnie zdjęcia i zrobiły swoje. Kasza jaglana gości u nas coraz częściej, przemycam ją tu i ówdzie, muszę przyznać, że powoli do siebie docieramy. Na pierwszy ogień poszła zupa pomidorowo-marchewkowa, banalnie prosta, ciekawa w smaku, ale to nie koniec naszej przygody.
Uwielbiam kaszę jaglaną - dzień zaczęty z nią, to dobry dzień. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
powoli zmierzam w tym kierunku:)
UsuńOstatnio chciałam właśnie ją kupić ale w końcu zdecydowałam się na inna,może następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńa zdradzisz na co się skusiłaś?
UsuńZupa wygląda bardzo apetycznie! A kaszę również uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuńdla mnie jaglana to wyzwanie, nie umiem ja ugotowac by nie wyszła papka, zawsze za dużo wody podlęję, a jak mało to zawsze garnek przypalę:(
OdpowiedzUsuńa ta książka właśnie ma wszystko od A do Z czyli od informacji jak kaszę ugotować po przepisy;)
Usuńbardzo lubie kaszę jaglaną, ostatnio zrobiłam sobie budyń z kaszy z konfiturą z czarnej porzeczki ,super
OdpowiedzUsuńo dobrze wiedzieć, że i takie pyszności mozna z niej wyczarować:)
Usuńmuszę spróbować bo tak pysznie wygląda ;) gorąco pozdrawiam i ciesze się, że do Ciebie trafiłam ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję i zapraszam ponownie:)
UsuńUuuuu! Ale pyszotka! Gdzieś widziałam tą książkę, chyba czas ją odgrzebać i zakupić :)
OdpowiedzUsuńU mnie jaglanka w kuchni dopiero co zagościła i jeszcze do niewielu potraw jej używam. Póki co najbardziej smakuje mi ze szpinakiem, czosnkiem i suczonymi pomidorami. Na słodko jakoś nie mogę się przełamać. A do pomidorowej... stereotypowo sypię ryż ;-) Ale myślę rozwijać swoją znajomość z kaszą jaglaną.
OdpowiedzUsuńLubię kaszę jaglaną :) Jest zdrowa, podobnie jak filtrowana, zdrowa woda. U nas na takiej wodzie gotujemy, nawet kaszę :)
OdpowiedzUsuń