Domowy kisiel, zdrowy, łatwy w przygotowaniu, a jednak zapomniany...
Odkryty przeze mnie przypadkiem, ale zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej.
Proszę Państwa kisiel w odsłonie świątecznej, nie tylko smaczny, ale również bardzo zdrowy i co najważniejsze banalnie prosty:)
Żurawinowy kisiel z kardamonem i wanilią
2 szklanki świeżej żurawiny
1 litr wody
wanilia
kardamon
cukier
Wszystko mieszamy, zanim całość się zagotuje rozgniatamy żurawinę i dodajemy 2 łyżki mąki ziemniaczanej zmieszanej z wodą. Wszystko należy bardzo dokładnie wymieszać.
Smacznego!!
mmm pychota! a ja kocham kisiel z potartym jabłuszkiem...:))) ale Twój tez bym zjadła.:)
OdpowiedzUsuńO proszę taki robiła moja mama:) Pozdrawiam słonecznie
Usuńoooooo, to takie łatwe? to dopiero!!! smakowitości!!
OdpowiedzUsuńMoja reakcja była podobna, zdziwiłam się, że to takie proste:)
UsuńNiech się śmieje kto chce! Ja uwielbiam kisiel:).......chyba zaraz sobie zrobię...niestety nie będzie on taki luksusowy, jak twój, bo nie mam żurawiny, ale coś wymyślę:)))))
OdpowiedzUsuńA wiesz, że kisiel jest dobry na gardło?:) Daj znać z czego zrobiłaś swój, jestem otwarta na wszelkie kisielowe wariacje:)
UsuńZawsze bardzo lubiłam kisiel, zdrowy, owocowy i sycący, szczegolnie smakuje na ciepło :)
OdpowiedzUsuńJa również preferuję wersję na ciepło:)
UsuńO mniam, ja jestem fanką kisielu, ale nigdy takiego nie gotowałam, choc pamiętam z dzieciństwa jak mama nam robiła
OdpowiedzUsuńSpróbuję :-)
Pozdrówka!
W takim razie spróbuj koniecznie:)
UsuńPychotka :) Moja mama "sprzedała" mi przepisy na kisiel :) Ale Twój to musi być dopiero pyszniutki :):):)
OdpowiedzUsuńMi smakuje, chociaż wiem,że nie wszyscy przepadają za żurawiną:)
UsuńPychota, a ja nie pamietam kiedy ostatnio jadlam kisiel ;)))
OdpowiedzUsuńNie znasz dnia ani godziny, kiedy i Ciebie dopadnie to szaleństwo;)
Usuńo widzisz Ciebie wzięło na kisiel, a mnie ostatnio na budyń :]
OdpowiedzUsuńBudyń też lubię, najlepiej gdy jest polany malinowym sokiem:)
UsuńJa już od jakiegoś czasu nie kupuje ani kisielu ani budyniu z torebki bo i tak nigdy go nie mam jak mam ochotę na taki deser. A jak był w domu taki normalny torebkowy to się przetrminowywał bo wtedy nikt nie miał na niego ochoty.
OdpowiedzUsuńKochana kiedy te wielki dzień umieram z ciekawości :P
Ja kisiel zajadam kiedy boli mnie gardło:) A wielki dzień jeszcze w tym miesiącu, chociaż za bardzo tego nie czuję:)
Usuńczekam na wieści z wielkiego dnia :)
UsuńA na ból gardla to ja preferuje mrożone wiśnie z gorącą herbatą na popitkę :P
też pewnie dobry i smaczny pomysł:)
UsuńZapomniany jak nic, dzieki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńWyglada smakowicie.
pozdrawiam
Proszę bardzo;)
Usuń