Dzisiaj doszłam do wniosku, że ta jesień nie jest jednak taka zła, odkąd się pojawiła, słońce świeci, deszcz nie pada, jest ciepło i przyjemnie, jak dla mnie wspaniale, zwłaszcza, że od początku września staram się jeździć do pracy rowerem lub chodzić pieszo, autobusem jeżdżę teraz tylko do swojego gabinetu czyli dwa razy w tygodniu po porannej pracy:) Pewnie prędzej czy później i tak będę musiała wybrać autobus, jednak póki co delektuję się promieniami słońca, zajadam naleśniki z dżemem pomidorowym, przywiezionym z wakacji, a wszystko popijam herbatką Summertime:)
Na zdjęciu ręcznik kuchenny House Doctor, wynaleziony na allegro:)
Jasne, że jesień jest fajna! :)))
OdpowiedzUsuńNo ta jesien jest najlepsza ze wszystkich! A troche ich mam na karku! ;)
OdpowiedzUsuńSwietny reczniczek a o pom.dzemiku jeszcze nie slyszalam! A do jakiego Ty gabineciku tak jezdzisz? ;)
Pozdrawiam
Dagi
No jesien sliiiiczna, reczniczek tez.. ja tez rowerkowa:-)) no a dzisisj tak mzawilo u nas ze nic nie widzialam jadac tym rowerem:-)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Syl
Dziewczyny czyli widzę, że póki co jesień nas rozpieszcza.
OdpowiedzUsuńDagi Mara- prowadzę gabinet logopedyczny