Jejku jak ja kocham lawendę. Jej zapach, kolor to jest coś niesamowitego. Dlatego też staram się, aby co roku była również na naszym balkonie. Najlepsze jest to, że cały rok obmyślam co z nią zrobię, a planów oczywiście jest wiele począwszy od bukietu, po przez suszenie, myślałam nawet aby stosować ją jako przyprawę. Jednak zawsze kończy się tak samo czyli oglądam ją każdego dnia, wącham i pozwalam jej rosnąć swobodnie w doniczce:) Na co dzień natomiast pocieszam się kosmetykami Yardley o zapachu lawendy:)
Czekałam, czekałam i się doczekałam, lawenda zaczęła kwitnąć i u nas:)
Ja tez lubie lawende.U mnie jeszcze nie zakwitla ale niecierpliwie czekam:) Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńPiekna lawenda! Ja cos nie mam szczescia do lawendy. Za kazdym razem mi pada. Bardzo ja lubie, zwlaszcza w skrzynkach z nizszymi kwiatami.
OdpowiedzUsuńNa pewno ladnie pachnie u Ciebie!
Pozdrawiam
Dagi
Thank you!!!!!
OdpowiedzUsuńHugs Sylvia