Śnieg sypie, mąż w delegacji, siedzimy w domu, ale na nudę nie narzekamy.
Dziś odwiedziły nas dwie ciocie oraz mała koleżanka Mariki. Pogadałyśmy, powspominałyśmy, pośmiałyśmy się, było naprawdę bardzo miło.
A wspomniane wyżej ciocie to nie byle kto. Razem z Weroniką i Pauliną tworzymy Klub Rodzica i Malucha Ratatuj, czyli bezpłatne spotkania dla rodziców i dzieci do lat trzech. Przy okazji zapraszamy zainteresowanych;)
Sama Weronika robi zresztą całą masę innych fajnych rzeczy. Razem z siostrą organizuje cykliczne spotkania Mama nigdy nie jest sama, prowadzi bloga i wyczarowuje cudne ubranka i maskotki dla dzieci. O samym spotkaniu "Mama nigdy nie jest sama" jeszcze napiszę, bo to naprawdę świetna inicjatywa. Ciocie przytargały ze sobą mimo śnieżycy kilka własnoręcznie wykonanych prezentów, za które bardzo dziękujemy:)
Te bukiety z dziecięcych akcesoriów są po prostu cudne, bajeczne i magiczne :)) Uwielbiam je oglądać, czekam też tylko na okazję, zeby taki zobić :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, to prezent zawsze trafiony w dziesiątkę:)
UsuńSowa rządzi!
OdpowiedzUsuńWspaniałe kobitki, a prezenty pomysłowe i chyba trafne, ja też koleżankom zawsze kupuje pieluchy bo to chyba największy wydatek :P Buziaki dziewczyny!
OdpowiedzUsuń